Ceramika z Dominikiem
- SP Warszawa
- 18 lis 2016
- 1 minut(y) czytania

"Na imię ma Dominik i jest słoniem. Urodził się chyba jakieś sto lat temu. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie. Dominik nie posiada żadnego dowodu, więc trudno mi dokładnie określić jego wiek. Czy to jest zresztą takie ważne? Normalnie słonie rodzą się gdzieś w azjatyckiej dżungli albo w afrykańskim buszu. [...] Ale z Dominikiem było inaczej. Dominik nie urodził się ani w Indiach ani w Afryce. Dominik urodził się w fabryce porcelany."
Ludwik Jerzy Kern
My, co prawda, nie trafiliśmy do fabryki porcelany, ale do pracowni ceramicznej. Tam właśnie powstały nasze słonie Dominiki. Odkryliśmy też, że lepienie z gliny to duża przyjemność i wcale nie taka łatwa sprawa. Nie mniej słonie mamy piękne i już się nie możemy doczekać, kiedy zobaczymy je gotowe.
Komentarze