Akademia Łucznica
Za nami pierwsza wycieczka z nocowaniem. Było WSPANIALE!!!
Pojechaliśmy do Łucznicy - pałacyku zamienionego teraz w artystyczną akademię. Podczas warsztatów nauczyliśmy się, co to jest batik i wykonaliśmy piękne prace malowane pszczelim woskiem. Zrobiliśmy też ceramiczne mozaiki. Niektórzy twierdzili, że strasznie trudne było układanie, a przyklejanie to już pestka, a inni mieli zdanie całkowicie przeciwne. Dużo frajdy sprawiły nam najczystsze zajęcia plastyczne na świecie czyli filcowanie na mokro. Potrzebna jest tylko wełna i woda z mydłem. Z wyjazdu przywieźliśmy również torby i koszulki z własnoręcznie wykonanymi nadrukami z szablonów.
Jednak Łucznica to nie tylko warsztaty. To także ogromny teren, na którym można się bawić. Mecze piłki nożnej rozgrywane były podczas każdej przerwy. Weszliśmy chyba na wszystkie okoliczne drzewa. Okupywaliśmy trzepak. Chodziliśmy po labiryncie, spacerowaliśmy aleją akacjową i biegaliśmy po łąkach.
Wyruszyliśmy w podróż samochodem - przy okazji dyskutując o pasach i fotelikach. Bawiliśmy się najprawdziwszą armatą (na szczęście prochu nie zdołaliśmy jeszcze wymyślić).
Na ognisku upiekliśmy kiełbaski, chleb i pianki. Jedzenie bardzo nam smakowało - my smakowaliśmy komarom.
Planowaliśmy zostać dłużej, ale w końcu jednak zdecydowaliśmy, że nie będziemy martwić rodziców i wrócimy do domu zgodnie z planem. Łucznicę chcielibyśmy odwiedzić ponownie.
Egzamin na klasę wycieczkową zdaliśmy na 6!!!